Będący w czasie wolnym od służby mł. asp. Paweł Boroń, dzielnicowy z Klachowca, w minioną sobotę uniemożliwił jazdę pijanemu kierowcy opla. Nieodpowiedzialny mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Okazało się także, że 41-letniemu mieszkańcowi Jaworzna cofnięto uprawnienia do kierowania pojazdami. Jaworznianin za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed sądem, a grozi mu do 2 lat więzienia.
W sobotę (31.10.), około godziny 22, na parkingu przy ul. Wielka Skotnica kierowca pozostawił w poprzek drogi opla, uniemożliwiając wyjazd. Jedną z osób, które nie mogły z tego powodu wyjechać z parkingu, był mł. asp. Paweł Boroń - dzielnicowy z Klachowca będący w czasie wolnym od służby. Policjant, upewniając się, czy w samochodzie nikogo nie ma, dostrzegł na przednim fotelu puszki z piwem. Po chwili przy samochodzie pojawił się mężczyzna, od którego dzielnicowy od razu wyczuł alkohol. Mężczyzna przyznał, że to jego samochód, otworzył drzwi, usiadł za kierownicą i pomimo interwencji policjanta ruszył z otwartymi drzwiami. Po krótkiej szarpaninie dzielnicowemu udało się wyciągnąć kluczki ze stacyjki i zatrzymać pojazd, który jechał wprost na zaparkowane tam inne samochody. Będąca świadkiem tego zdarzenia 29-letnia kobieta zadzwoniła na numer alarmowy. Na miejsce przyjechał policyjny patrol, który przejął zatrzymanego. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Jaworzna. Badanie alkotestem wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Ponadto, po sprawdzeniu w systemach informatycznych wyszło na jaw, że jaworznianin ma cofnięte uprawnienia do kierowania. Stróże prawa odholowali opla na koszt właściciela, a nieodpowiedzialny mężczyzna za swoje zachowanie będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu wysoka grzywna, wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów i do 2 lat więzienia.
Mł. asp. Paweł Boroń już nie raz udowadniał, że policjantem jest także w czasie wolnym od służby, zatrzymując m. in. osoby poszukiwane. Tym razem, ryzykując własne zdrowie, być może zapobiegł tragedii na drodze, uniemożliwiając jazdę pijanemu kierowcy.